aktywnispolecznie.org
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: www.fare.aktywnispolecznie.org
|
Wysłany: Nie 11:36, 17 Wrz 2006 Temat postu: Antyschemat kontra antysemityzm |
|
|
Odnowili już kilkadziesiąt kirkutów w kraju. Robią to podczas wakacji, społecznie. Żydów odwiedzających Polskę zdumiewa, czym młodzi Polacy zajmują się w wolnym czasie
Program edukacyjny, w ramach którego uczniowie i studenci ratują od zniszczenia i zapomnienia zabytkowe cmentarze żydowskie, wymyślił przed laty Jerzy Fornalik, nauczyciel Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Borzęciczkach w Wielkopolsce. Nazwał go Antyschematy. Skąd pomysł? - Bo są takie miejsca, o których trzeba pamiętać - odpowiada krótko Fornalik.
Mieszkańcy miejscowości, do których jeżdżą uczestnicy Antyschematów, mówią o nich grupa cmentarna. Czasami krzyczą za nimi: "Żydzi!".
- Przez wielu Polska postrzegana jest jako kraj antysemicki. A my burzymy ten stereotyp Polaka antysemity - mówi Fornalik. Przełamywanie uprzedzeń stało się dla niego życiowym mottem. Od lat idee tolerancji przekazuje młodym na wakacyjnych spotkaniach przy odnowie kirkutów. Nie zraża go, że środowiska żydowskie tym, co robią, raczej się nie interesują.
- Nasze działania to rodzaj warsztatów integracyjnych dla młodzieży, które pozwalają przełamywać stereotypowe myślenie o miejscach kultu religijnego innych wyznań - przekonuje.
Magdę Binder praca przy renowacji żydowskich kirkutów zainspirowała do wyboru kierunku studiów. - Bez tej cmentarnej przygody do głowy by mi nie przyszło, żeby studiować hebraistykę - opowiada studentka Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu w Paryżu.
Przekonuje, że porządkowanie cmentarzy uczy poszanowania dla zabytków i pamięci o innych. I Magda, i jej koledzy pracują społecznie. Jak mówią, ich przyjazd zwykle uzmysławia miejscowym, że obok nich jest takie miejsce, o którym zapomnieli. I jest im wstyd, że zajęli się nim obcy młodzi ludzie.
W Polsce działa wiele podobnych grup młodzieży, które w wolnym czasie odnawiają zabytkowe cmentarze różnych wyznań: żydowskie, ukraińskie, łemkowskie, niemieckie czy rosyjskie. Młodzi miłośnicy Bieszczad poprzez Internet skrzyknęli się, żeby ratować zaniedbany kirkut w Baligrodzie.
- Przypominał puszczę, w której urządzono wysypisko śmieci - opowiada Piotr Malowany ze Stargardu Gdańskiego, który w sierpniu kierował pracami młodzieży na baligrodzkim kirkucie. Daniel Biedrzycki przyjechał tu aż z Bostonu. - Kocham Bieszczady i postanowiłem coś zrobić dla tego pięknego miejsca - mówi. Kilkanaście osób w kilka dni oczyściło cmentarz z krzaków i chwastów. Widać teraz macewy z hebrajskimi napisami. - W przyszłym roku tu wrócimy - zapowiada Mirek Leszczyński z Leska.
Nieformalna Grupa Kamieniarzy Magurycz przed dwudziestu laty zaczynała od renowacji cmentarza greckokatolickiego w Berehach Górnych w Bieszczadach. Od tamtej pory jej członkowie zorganizowali kilkadziesiąt obozów ratowania, inwentaryzacji i dokumentacji cmentarzy, głównie greckokatolickich. Wyremontowali ich ponad siedemdziesiąt w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i Roztoczu. Cytują słowa niemieckiego pisarza Heinricha Boella: "Cmentarze pełne są ludzi, bez których świat nie mógłby istnieć". - Idea pracy na cmentarzach jest apolityczna, nie służy żadnej instytucji, kultowi, nie głosi żadnej jedynie słusznej wizji historii, nie wynika też z inspiracji religijnej, a odwołuje się do wrażliwości i potrzeby służenia i fascynacji różnorodnością - tłumaczą swoją działalność na stronie internetowej.
JÓZEF MATUSZ
Post został pochwalony 0 razy
|
|