aktywnispolecznie.org
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: www.fare.aktywnispolecznie.org
|
Wysłany: Nie 11:35, 17 Wrz 2006 Temat postu: Iran wystawia antyżydowską sztukę |
|
|
Kontrowersyjna wystawa otwarta niedawno w Palestyńskim Muzeum Sztuki Współczesnej w Iranie została zatytułowana "Międzynarodowy konkurs karykatury na temat Holocaustu" lub "Holocust", jak czytamy w przygotowanych przez organizatorów materiałach promocyjnych. Ale zawartość wystawy niewiele ma wspólnego z wydarzeniami II wojny światowej i nazistowskimi Niemcami.
Wśród dwustu karykatur, jakie pojawiły się na wystawie, można znaleźć rysunek Żyda o bardzo wydatnym nosie, tak dużym, że zasłania całą jego twarz. Na piersi Żyda widnieje napis Holocaust. Inny rysunek pokazuje wampira odzianego w płaszcz z wielką Gwiazdą Dawida, pijącego krew Palestyńczyków. Jeszcze inny ukazuje Ariela Sharona ubranego w mundur nazistowski, ozdobiony nie swastykami, lecz Gwiazdą Dawida.
Celem wystawy było pokazanie tego, co w Iranie postrzegane jest jako "hipokryzja Zachodu", czyli akceptowanie publikacji karykatur proroka Mahometa, jako wyraz wolności wypowiedzi, i jednoczesne potępianie wypowiedzi prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada kwestionujących Holocaust.
Karykatury zamieszczone na wystawie nawiązują zarówno do historii, jak i teraźniejszości, od fikcyjnych "Protokołów mędrców Syjonu" do czołgów izraelskich taranujących palestyńskie dzieci. Każda karykatura jest oprawiona w drewnianą ramkę i oświetlona delikatnym światłem.
- Nie występujemy przeciwko żadnej religii - zaprzecza kurator wystawy, Seyed Massoud Shojaei, odpowiadając zawczasu na zarzuty, jakie mogłyby się pojawić w stosunku do ekspozycji. - Jesteśmy po prostu przeciwni represjom ze strony Izraelczyków - dodaje Shojaei.
W lutym irańska gazeta "Hamshahri" napisała, że wystawa podda próbie pojęcie wolności słowa w rozumieniu zachodnim, naruszając jedno z tabu zachodniego świata, jakim jest Holocaust. Jak zapewnia Shojaei, na wystawę zgłoszono ponad 1 tys. rysunków z 61 krajów, co dowodzi, że "obecnie w Guantánamo Bay, Abu Ghraib, Palestynie, Iraku oraz Afganistanie ma miejsce nowy Holocaust".
Wystawa bez echa
Prowokacyjny temat wystawy może zwrócić uwagę Zachodu. Ale w Iranie wystawa przeszła bez echa. Przez większość dni galeria była prawie pusta. Odwiedziło ją zaledwie kilka osób, głównie studentów sztuki, którzy przyszli po to, by przyjrzeć się technikom rysunku. Wielu zwiedzających było zadowolonych z faktu, że mogli zabrać ze sobą z wystawy darmowy plakat - fotografię ukazującą trzy hełmy wojskowe ułożone w stos, dwa ze swastykami i jeden z Gwiazdą Dawida.
- Przyszedłem tutaj, żeby ocenić jakość prac - mówi Hamid Derikvand, 27 lat, student sztuki. Na pytanie, co sądzi o przesłaniu wystawy odpowiada: - Nie interesuje mnie polityka.
Na dobrą sprawę wystawa nie została zorganizowana przez państwo. Nagrody pieniężne, które zostaną przyznane zwycięzcom - w tym 12 tys. dolarów za pierwsze miejsce - nie pochodzą ze źródeł rządowych - mówi Shojaei. Ale temat wystawy świetnie koresponduje z wysiłkami przywódców, pragnących przedstawić siebie jako przeciwstawiających się Zachodowi oraz kwestionujących istnienie Izraela. Podczas światowych rozruchów wywołanych publikacją karykatur Mahometa, w Teheranie miały miejsce dwa protesty, oba zorganizowane przez oficjeli rządowych.
Jednak, mimo, że Irańczycy sympatyzują z Palestyńczykami i Libańczykami, a przeciwstawiają się Izraelowi i Stanom Zjednoczonym, nie było im spieszno by obejrzeć wystawę.
- Te karykatury pokazują, co zrobiły Stany Zjednoczone i Izrael. Czy nie byłoby lepiej, gdyby wstawiono je właśnie w USA czy nawet Izraelu? - mówi Ali Eezadi, 70 lat, emerytowany inżynier, który zwiedza galerię.
- Na pewno znalazło by się racjonalne wytłumaczenie, dlaczego wystawa ta powinna być pokazana właśnie tam - mówi. - Tego typu wystawa w Iranie nie przyciągnie tłumów. Ludzie i tak o tym mówią, pisze się o tym w gazetach, co sprawia, że ludzie nie są tak bardzo tym zainteresowani.
Na początku Shojaei osobiście oprowadzał zwiedzających, z dumą pokazując własny rysunek przedstawiający rozwścieczonego psa z Gwiazdą Dawida na boku i napisem Holocaust na obroży.
Dlaczego powstała wystawa
Jak przekonuje Shojaei, za tym, by zorganizować wystawę przemawiały trzy powody. Po pierwsze, na Zachodzie akceptowalne jest naigrywanie się z religii, za to absolutnie niedopuszczalne kwestionowanie Holocaustu.
Po drugie, warto, żeby ludzie zastanowili się, dlaczego Palestyńczycy muszą płacić cenę za zbrodnie Holocaustu (którego Shojaei, w przeciwieństwie do prezydenta Iranu, nie kwestionuje). Po trzecie, chodziło o to, by zwrócić uwagę na zjawisko "nowego Holocaustu" skierowanego przeciw muzułmanom, a przede wszystkim Palestyńczykom.
- Oskarża się nas o to, że jesteśmy stronnikami neonazistów, a to nieprawda - mówi po persku Shojaei .
Wystawa zajmuje trzy piętra galerii. Shojaei wchodzi na ostatnie piętro i przystaje przy rysunkach, które w najbardziej drastyczny sposób nawiązują do Holocaustu: gołąb przykuty łańcuchem do Gwiazdy Dawida; prezydent Bush siedzący za biurkiem i rozgniatający gołębie; Żyd lub Izraelczyk śpiący pod trzema głowami Arabów zawieszonymi nad jego łóżkiem.
- Nie twierdzimy, że Holocaust jest mitem - mówi Shojaei. - Twierdzimy tylko, że stał się on dla Izraelczyków wymówką, by represjonować innych.
Shojaei nie chce jednak odpowiadać na dalsze pytania i wysłuchiwać kontrargumentów. - Ten, kto chce ze mną porozmawiać, niech umówi się na wywiad - kończy raptownie rozmowę i szybko wychodzi.
Na wystawie pokazano także rysunki z innych krajów: Chin, Indii, Brazylii, Syrii, Jordanu, Pakistanu. Są wśród nich: żołnierz izraelski, trzymający kanister z napisem Holocaust na boku i nalewający benzynę do czołgu; brzytwa z ostrzem skierowanym w ziemię, przypominająca mur, jaki Izrael buduje wzdłuż Zachodniego Brzegu z napisem Holocaust; dwóch strażaków z Gwiazdami Dawida na piersi, używających Palestyńskiej krwi, aby ugasić płonący napis Holocaust.
Zdaniem Shojaei, żaden z tych rysunków nie miał być antyżydowski, lecz antysyjonistyczny, antyizraelski i, rzecz jasna, antyamerykański i antybrytyjski. Jako potwierdzenie swoich słów Shojaei przytacza fakt, że Irańczycy żyli pokojowo z Żydami zamieszkującymi ich kraj.
Jednak Morris Motamed, jeden z żydowskich członków parlamentu irańskiego twierdzi, że nie poszedł na wystawę, ponieważ "promuje ona antysemityzm i ma na celu obrażanie Żydów". - Gdybym tam poszedł, poczułbym się obrażony i urażony - mówi Motamed.
(C) 2006 The New York Times
Michael Slackman, The New York Times2006-09-13, ostatnia aktualizacja 2006-09-13 10:47
Post został pochwalony 0 razy
|
|