Forum Anty - dyskryminacyjne

aktywnispolecznie.org

Polski premier ugiął się i zmienił ton w Brukseli, licząc że rozwieje nieporozumienia i udowodni, że Polska jest porządnym członkiem UE - pisze lewicowy dziennik bułgarski "Sega".

Kaczyński zaprosił polityków unijnych do odwiedzenia jego kraju i upewnienia się, że nic złego tam się nie dzieje. Wcześniej Komisja Europejska i wielu europejskich polityków wyrażało obawy, że ksenofobia w Polsce powraca - pisze "Sega".

Jarosław Kaczyński dał do zrozumienia, że kara śmierci nie będzie przywracana w Polsce i że wypowiedzi jego brata - prezydenta Lecha Kaczyńskiego na ten temat, były "osobistą opinią, do której w demokratycznej organizacji jak Unia Europejska każdy ma prawo". Po 50-minutowej rozmowie szef KE Barroso powiedział, że "nie ma podstaw wierzyć ostatnim krytykom wobec Polski" - pisze "Sega". Wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli stała się pretekstem do komentarza dziennika o przyczynach negatywnych nastrojów w Unii w odniesieniu do przyszłych członków Bułgarii i Rumunii.

"Bruksela ma negatywne doświadczenie z poprzednimi 10 krajami, które weszły w 2004 r." - pisze dziennik, według którego działały one na zasadzie: "Raz wejść przez drzwi unijne, a dalej wszystko będzie po staremu". Bułgaria będzie traktowana jak 10 krajów z poprzedniej fali rozszerzenia, a porównanie z nimi nie jest korzystne dla niej - pisze komentator "Sega" Swetosław Terzijew.

UE już odczuwa skutki kompromisu sprzed dwóch lat. "Zmęczenie rozszerzeniem" jest spowodowane negatywnymi zjawiskami, co do których starzy członkowie Unii uważali, że zostaną przezwyciężone przez Polskę, Czechy i Węgry po ich wejściu do wspólnego europejskiego domu - pisze dziennik.

"Nowi członkowie jednak, uspokojeni, że przekroczyli próg Unii, zapomnieli o zobowiązaniach zachowywania się po europejsku i pokazali rogi. Jak gdyby chcieli potwierdzić bułgarskie powiedzenie, że osioł ryczy najgłośniej na targu, ponieważ tam ma okazję się pokazać".